pl > Czytelnia

Fundacja

Żywa Przestrzeń Twórcza

Co naturalne, granice wszechświata rozsadza
Co sztuczne, samo się w sobie zapada

Goethe, Faust

Czytelnia

Translokacja

…Słowo „ translokacja” zawiera wszystkie zjawiska, łącznie z całym ludzkim cierpieniem. W naszej rozmowie odbyliśmy podróż od translokacji jako przemieszczania się całych narodów, z miejsca na miejsce, gdzie musiały przeżywać ból rozstania, ból patrzenia na zniszczenie, do translokacji jako zjawiska nieznanego. Być może w każdym słowie zawarta jest nieskończona przestrzeń, i to nie tylko całej przeszłości człowieka, ale przestrzeń, której jeszcze nie poznaliśmy. Czy możliwe jest aby uwolnić wszystkie słowa od lęku? Może się okazać, że kiedy nie ma lęku, to zachodzi nieustanna „translokacja”.

Krzysztof: Czym jest translokacja? Locus, punkt, miejsce. Przeniesienie z jednego miejsca na drugie.
Iwona: Nagle jestem w innym miejscu niż myślałam, w innym miejscu niż byłam wcześniej, z wszystkimi konsekwencjami.
K: Translokacja może być zjawiskiem twórczym.
Elvira: Twórczym, a jednocześnie niszczy wszystko co było.
K: Możemy powiedzieć, że translokacja jest zjawiskiem nieodwracalnym.
I: Zamknięte bezpowrotnie drzwi. Znam rodzinę uciekinierów, którzy na początku byli bardzo zagubieni, spadło na nich to, że są gdzieś indziej. Tamten świat już nie istnieje, nie mają powrotu, a to „tu” jeszcze nie zaistniało. Powiedziałam im: „Przestańcie się szamotać, realny jest tylko ten świat tutaj, i ten moment, w którym jesteście”. Powiedziałam im też, coś, co może zabrzmiało okrutnie: „Nigdy nie będziecie Polakami, jesteście sobą”. Kiedy przyjęli ten fakt, że są tu, gdzie są, i tym, czym są, i jacy są, nagle zrobiło się spokojnie, cicho i pełno powietrza.
K: Nigdy nie staną się Polakami i już nigdy nie będą tymi kim byli.
I: Zniknął w nich lęk, stało się to w jednym momencie.
K: Translokacja jest skokiem w inną przestrzeń istnienia.
E: Jest również skokiem w przestrzeń, o której nic nie wiemy. Po tamtej przestrzeni, którą pozostawiliśmy za sobą, zostało tylko wspomnienie.
K: Ale czy tamtą przestrzeń naprawdę znaliśmy?
I: Nie, na pewno nie.
K: To znaczy, że przemieściliśmy się z jednego nieznanego miejsca w drugie?
E: Większość odnosi wrażenie, że znajduje się nieustannie w tym samym, znanym.
K: To również jest powód, dlaczego próbujemy odtworzyć swoje dawne zwyczaje w nowym miejscu.
E: Ogólnie można powiedzieć o człowieku, że zawsze jest przybyszem, gdziekolwiek by nie był.
K: Często mówimy, że jesteśmy tutaj od praczasów.
I: Przypomniała mi się mapa, którą znalazłam w Internecie, stworzona na podstawie jakichś tam badań genetycznych, pokazująca, że na terenach obecnej Polski od 10’000 lat mieszkają Polacy i tylko Polacy, 99 % Polaków. Niektórzy czytelnicy napawali się tą informacją, „jacy prawdziwi Polacy na tym terenie mieszkają przez 10’000 lat!” (śmiech). Wsadziłam kij w mrowisko zadając pytanie: „A kto był tutaj 11’000 lat temu?” Bo jeżeli tylko tury tu biegały, to pół biedy, ale jeśli tutaj mieszkał ktoś inny? To skąd się wzięliśmy, panowie bracia?
K: Nie tylko udowadniamy sobie, że tutaj już od dawna jesteśmy, ale że jesteśmy w samym środku świata.
I: Pępek.
E: Taka iluzja.
K: To znaczy, że słowo „translokacja” oznacza również iluzję. Czym jest przemieszczenie - i co się przemieszcza?
E: Jest to inne spojrzenie na przestrzeń.
K: Na czas i przestrzeń. Powstaje nowe pytanie: czym jest ruch?
E: Tak, jest coś takiego jak ruch.
K: Istnieje ruch, a czy istnieje translokacja?
E: Ruch, który nie jest z punktu A do punktu B. Te punkty są przecież nieznane.
K: Jest to ruch twórczy, w tym sensie, że kończy wszystko to, co było.
I: Potocznie przez ruch rozumiemy przemieszczenie z punktu A do B. Sprawia to wrażenie ruchu na płaszczyźnie dwuwymiarowej, a ruch zachodzi raczej we wszystkich wymiarach.
K: Przez ruch rozumiemy coś zupełnie innego, niż do tej pory. I mamy trudność, aby go opisać. Zmienia to również nasz stosunek do słów, do pojęć, do języka.
I: Zwykle używamy słów, i te określenia uspokajają umysł.
K: Tak - mam wrażenie, że coś uporządkowałem. Być może, pierwotny język miał służyć dla uspokojenia umysłu, który nie radził sobie z chaosem.
I: Nazwane przestaje być nieznane.
K: Chaos jest zjawiskiem nie do ogarnięcia; ale przez jaki umysł?
I: Więc jaki jest sens ogarniania?
K: Próbując coś ogarnąć, stworzyliśmy chaos.
E: Usunęliśmy wszystko, co było niewiadome.
K: Człowiek próbując robić porządek, starał się jakoś w tym świecie odnaleźć.
E: I zbliżyć się do ideału.
K: Jesteśmy również wychowani w ideale języka. Słowa stały się dla nas najważniejsze .
E: Precyzyjne zrozumienie słów jest ideałem. A tu właśnie zanegowaliśmy jasność słów.
K: Teraz kwestionujemy bezwzględną wartość języka, bo język jest ściśle związany z obrazem, a więc z doświadczeniem, i tym wszystkim, co się w naszej pamięci zapisało. Nie możemy opisać rzeczywistości, bo jest wielowymiarowa. Nazywać zjawiska rzeczywiste, to zamykać się w pułapce, która nas ogranicza.
I: Pozostaje cały obszar poza słowem.
K: Czy mamy lepszy instrument niż pojęcia i słowa?
I: Słowa są na pewno dość prymitywnym narzędziem, świat się nam nieustannie wymyka.
E: Wierzymy, że słowa dopomagają nam w porozumieniu, a przecież często go gmatwają.
I: Jeśli wychodzimy odrobinę poza wąskie znaczenie słów, to jest to już poezja.
K: Poeta zaczął budować ze słów odczucia. Te słowa spotykają się ze sobą w sposób nieprzyzwoity i niezwykły...
I: ...i wywołuje to napięcie, którego nie ma w mowie potocznej.
K: I tu stawiamy znowu pytanie o translokację. To słowo nabiera nowego znaczenia – uległo przemianie.
E: Może to „trans” ma już inne znaczenie.
K: Czy istnieje takie zjawisko jak percepcja słowa? Czy można zobaczyć słowo?
I: Masz na myśli znaczenie?
K: Nie. Chodzi o wchłonięcie słowa, bez próby i wysiłku zrozumienia go. Można by wtedy posługiwać się językiem tysiąc razy bogatszym, bo otwiera się przestrzeń nieznana.
E: Widzę, że tu chodzi o coś więcej niż negowanie pojęć.
K: Umysł zaczyna używać słów w nowy sposób, nie po to, aby porządkować świat, czy w celu ucieczki od chaosu, lecz tak jak oddechu. Można oddychać słowami, wciągać je głęboko do płuc i nie martwić się ich znaczeniem.
E: To powoduje, że życie zaczyna wyglądać inaczej.
I: Słowo dla mnie jest określeniem zjawiska. Potrzebuję zrozumieć, czym jest słowo w stosunku do zjawiska, do rzeczywistości.
K: Samo słowo jest rzeczywistością. Jeśli słowo jest rzeczywistością, której nie da się określić...
E: Choć mówi ono o rzeczywistości.
K: Słowo jest z rzeczywistością związane w sposób niesamowicie intymny.
I: Bez tej intymności ma tylko funkcję leksykalną.
K: Jeśli pozwolimy na zrozumienie, że słowo jest intymnie związane z rzeczywistością, to wtedy z tej intymności się ono rodzi. Sama rzeczywistość rodzi słowa. Jaka przestrzeń powstaje pomiędzy słowami w intymnym związku z rzeczywistością? Jakiej wrażliwości, uczucia potrzeba, aby pozostać w kontakcie z nieznanym światem? Przecież porozumienie polega na tym, że dwa światy, które się nawzajem nie znają, gotowe są na intymne współistnienie.
E: Wtedy znikają te dwa światy. Znika przestrzeń między nimi.
K: Nie ma wtedy „ja” i „ten obcy”, nie ma świata biologicznego i duchowego, tego polskiego i tego rosyjskiego. Wtedy język jest czymś innym. Zaczynamy dosięgać istoty poezji, która dawała sygnały, że istnieje jeszcze inny język niż język dnia codziennego. Poezja rozbrzmiewa najsilniej, kiedy milczymy. Czy możliwe są narodziny słowa w ciszy? Czy sama cisza może urodzić słowo? Porozumienie jest wtedy możliwe, gdy pozwolimy na absolutnie wolny, niczym nie ograniczony przepływ energii. Gdybyśmy podeszli do tego w ten sposób, że każde słowo zawiera całą historię ludzkości?
E: Jak teraz rozumiemy to słowo – „translokacja”?
K: Słowo „ translokacja” zawiera wszystkie zjawiska, łącznie z całym ludzkim cierpieniem. W naszej rozmowie odbyliśmy podróż od translokacji jako przemieszczania się całych narodów, z miejsca na miejsce, gdzie musiały przeżywać ból rozstania, ból patrzenia na zniszczenie, do translokacji jako zjawiska nieznanego. Być może w każdym słowie zawarta jest nieskończona przestrzeń, i to nie tylko całej przeszłości człowieka, ale przestrzeń, której jeszcze nie poznaliśmy. Czy możliwe jest aby uwolnić wszystkie słowa od lęku? Może się okazać, że kiedy nie ma lęku, to zachodzi nieustanna „translokacja”.
Żywa Przestrzeń Twórcza | | Mapa strony | Fundacja zaprasza