pl > Czytelnia

Fundacja

Żywa Przestrzeń Twórcza

Co naturalne, granice wszechświata rozsadza
Co sztuczne, samo się w sobie zapada

Goethe, Faust

Czytelnia

Działanie bez wyboru

…Wspólne działanie nie polega na tym, że działamy teraz grupowo, według mojego lub twojego zdania, lecz zgodnie, kiedy powstaje całość.

Krzysztof: Wyraźnie widzimy, że musi nastąpić zmiana, że świat musi się zmienić. Musi zniknąć głupota, cierpienie, zagubienie.
Zbyszek: One znikną wraz ze światem.
K: Kiedy tak mówimy, to jest cynizm.
Z: Gdy na to patrzę, wszystko puchnie.
K: Tak, i mobilizuje nas do działania. Nie mamy zbyt wiele czasu. Jeśli mówimy, że to nie jest możliwe...
Teresa: … to koniec.
K: Poddaję się całkowicie, gdy mówię, że świata nie da się zmienić. Trzeba go zmienić, i to jak najszybciej, i to teraz, a nie jutro...
Z: A nie poddawać się.
K: Jeśli stawiam to pytanie, to działam, a jeśli nie, to biernie patrzę jak wszystko wokół mnie ginie.
Z: Zgoda.
K: Od czego zaczynamy? Przecież nie będziemy namawiać i zachęcać Kowalskiego. On powie: ja mam swoje sprawy, zostaw mnie w spokoju, człowieku.
T: Każdy ma swoje problemy. To jest normalne.
Z: Świat krzyczy.
K: Nie obejrzymy się, a będziemy mieć tutaj rosyjską armię, samoloty lub czołgi.
Z: Albo co innego. Czytam w Internecie o groźnych zdarzeniach: cały świat oparty jest na wyzysku, napięcie rośnie wszędzie.
Iwona: Istnieje również śmietnisko informacyjne, i grzebiąc w nim bierzesz coś do ręki i nie wiesz, czy to prawda, czy nie. Istnieje tendencja straszenia samego siebie.
Z: Ale czuję, że to napięcie rośnie.
I: Bo może podsycasz swój lęk?
Michał: Może zbyt dużo czasu i energii tracisz grzebiąc w tych informacjach. Ja rozmawiam z kumplem i dochodzimy do tego samego wniosku, że jest źle. Inni patrzą na nas, jak na świrów, bo wolą pójść na piwo.
K: Informacja ulega deformacji, zanim do ciebie dotrze. Skąd ta pewność, że świat znajduje się na krawędzi? Czy ktoś musi mi o tym powiedzieć?
I: Koniec świata jest tutaj. Nie będzie innego końca świata. Małe codzienne tragedie człowieka różnią się tylko rozmiarem od tych wielkich w mediach.
K: Wszystko mówi nam, że mamy niewiele czasu, że prawdziwe niebezpieczeństwo jest tuż, tuż.
I: Nie ma co odwlekać decyzji.
K: Trzeba oddać całą swoją energię.
Z: Ale jak przełożyć to na praktyczne działanie?
K: Praktyka rozpoczyna się od teraz. ‘Teraz’ oznacza nowe działanie.
T: Nowe życie.
Elwira: Bez powrotu do tego co było, do moich przyzwyczajeń.
Z: Czyli zatrzymanie się w tym pędzie, w którym żyjemy.
K: Jesteśmy na krawędzi i nie ma dnia jutrzejszego. Konieczne jest wspólne działanie.
E: Wspólne, aby zrozumieć.
K: Wspólne działanie nie polega na tym, że działamy teraz grupowo, według mojego lub twojego zdania, lecz zgodnie, kiedy powstaje całość.
Z: Nie kierujemy się wtedy własnymi motywami.
K: Nie ma autorytetu i nie ma przywódcy. Jakie jest to działanie?
Z: Konsekwentne.
E: To tylko frazes.
Z: Trzeba zaprzeć się siebie, swoich schematów.
K: Zrobiłeś to?
Z: Jestem w drodze, robię to.
K: Tak, jesteśmy ciągle w drodze.
Z: Przyznaję, że istnieją pewne schematy, które mnie zatrzymują.
K: To dotyczy każdego z nas. Jak długo mamy jeszcze błądzić?
I: Jak długo jeszcze dajemy sobie czas, i dlaczego? I na co dajemy sobie jeszcze czas?
Z: Aby zanegować. Trzeba to zrobić natychmiast. Zanegować stary sposób myślenia. Czuję, że to zachodzi jakby poza mną, bez mojego udziału, samoistnie, krok po kroku.
K: Możemy zawsze odwlekać ten moment, czekać na jasność. Czekanie na jasność jest niejasnością. Jeśli jest jasność, to jest i energia – pasja do działania. Organizm jest w innym stanie, ponieważ jest to sytuacja ekstremalna. Jeśli znajdziemy się w sytuacji ekstremalnej, to co robimy?
Z: Trzeba zostawić wszystko.
I: Ale co to znaczy?
K: Musimy zostawić swój stan fizyczny. Stan fizycznego komfortu. Wydaje nam się, że rozumiemy, czym jest nasz stan fizyczny. W życiu niewiele zostawiliśmy, i tak naprawdę, nie wiemy co to znaczy: zostawić. Kiedy dzieje się coś w naszym ciele, to szybko się do tego stanu przyzwyczajamy i traktujemy to, jako zło konieczne. Takie podejście daje nam pewne pocieszenie, pewien komfort.
Z: Mówimy, że tak już musi być.
E: Nie da się tego zmienić na siłę, a sama logika nie wystarcza.
K: Wysiłek odbierze nam tylko energię.
E: Wydaje nam się, że coś zostawiliśmy, a tak naprawdę, zamieniliśmy jedno przyzwyczajenie na drugie.
K: Więc co jest odpowiedzialne za radykalną zmianę?
I: Wygląda na to, że ta zmiana przychodzi spoza nas. Co tak naprawdę nas ratuje – tęsknota? Czy za tęsknotą podążamy?
K: Myślę, że istnieje coś inteligentniejszego od naszej świadomości. Ciało jest inteligentną rzeczywistością, jest prawdziwe, jego nie da się zakłamać. Można mu zrobić krzywdę, ale zakłamać się nie da. Ciało wskazuje na właściwe rozwiązanie, ale tych wskazówek nie słuchamy. Organizm jest fenomenalny.
Z: Musi być decyzja jak w Matrixie, niebieska czy czerwona tabletka?
K: Ale kto o tym decyduje?
Z: Zbierasz informacje i w pewnym momencie musisz podjąć decyzję.
K: Nie podejmiesz decyzji, jeśli nie masz jasności.
Z: Tak, ale zbierasz dane.
K: Czy o jasności decyduje ilość bitów informacji? Mam 50 bitów – nie mam jasności, ale już przy 100....(śmiech), a jeden terabajt...?
Z: Nagle otwieram oczy i widzę wszystko.
K: Widzenie bez fragmentów jest jasnością. Nie ma wtedy „tam” i „tu”, nie ma dystansu. Nie ma przestrzeni. Nikt mi nie musi mówić o katastrofie; świat to ja, ja to świat. To zrozumienie, że ja jestem światem, jest odpowiedzialnością i działaniem. Niczego nie muszę tropić, nie muszę decydować. Ten, który decyduje, jest fragmentem. Działanie jest wtedy bez wyboru i rodzi się z jasności umysłu, bez sprzeczności.
Moje pytanie brzmi: czy jesteśmy wystarczająco gotowi do zmiany świata? Być gotowym oznacza zanegować czas potrzebny do zmiany. Uczymy się żyć intensywnością rzeczy koniecznych. Rzeczy konieczne mają swoją niesamowitą intensywność i nie zostawiają nam wyboru – musimy działać.

Żywa Przestrzeń Twórcza | | Mapa strony | Fundacja zaprasza