pl > Czytelnia

Fundacja

Żywa Przestrzeń Twórcza

Co naturalne, granice wszechświata rozsadza
Co sztuczne, samo się w sobie zapada

Goethe, Faust

Czytelnia

Piękno jest nieporównywalne

…Z dziełem artystycznym jest tak, że to nie ta pustka jest twórczością, lecz proces opróżniania. Ale można powiedzieć, że dzieło artystyczne, to materialne, zawiera w sobie ulotną chwilę. W dziele nie jest ważna tylko ta warstwa rozpoznawalna, ale również to, co dzieło ukrywa przed wzrokiem; jeśli będziemy odwoływać się nie tylko do naszej sfery intelektualnej, to zobaczymy coś więcej, czego już nie jesteśmy w stanie opisać.

Krzysztof: Wyjście poza swoją codzienność to w jakimś sensie definicja szaleństwa.

Piotr: W schemacie człowiek gnuśnieje, to najprostsza droga do starości.
K: Schemat to już jest starość.
Beata: Teraz powiedzcie mi o konkretnych działaniach waszej Fundacji.
K: Czy jesteś już gotowa na jakieś konkretne działanie?
B: Jestem zawsze gotowa na jakieś konkretne działanie.
K: Wobec tego rozpoczynamy od tej chwili. To jest proces twórczy.
Fundacja zajmuje się procesem twórczym od teraz, tworzymy z tego, co mamy teraz.
P: Czy oprócz tego tworzycie coś niewymiernego? Możemy sobie wyobrazić, że istnieje taka pracownia, w której nie ma niczego, tylko niematerialne dusze, które się ciągle przetwarzają.
K: Z dziełem artystycznym jest tak, że to nie ta pustka jest twórczością, lecz proces opróżniania. Ale można powiedzieć, że dzieło artystyczne, to materialne, zawiera w sobie ulotną chwilę. W dziele nie jest ważna tylko ta warstwa rozpoznawalna, ale również to, co dzieło ukrywa przed wzrokiem; jeśli będziemy odwoływać się nie tylko do naszej sfery intelektualnej, to zobaczymy coś więcej, czego już nie jesteśmy w stanie opisać.
P: Trzeba być otwartym na wszystko.
K: Jest w nas tyle lęków, mamy takie pancerne wrota, których boimy się uchylić.
B: Lęki blokują: lęk przed oceną, przed drugim człowiekiem, lęk przed nowym, przed niepowodzeniem. Czasami jest tak, że spotykam kogoś i czuję przepływ, wówczas nie ma problemu; ale czasami jest trudno, pod górkę, , bo jest lęk. Wtedy naprawdę jest ciężko. Zadaję sobie pytanie, czy chcę pozbyć się tego lęku. Czekam: może druga strona podejmie jakieś działanie. Czekam, bo brakuje mi inicjatywy, energii. Chciałabym, aby ta druga strona dała mi siłę, lecz zdarza się, że w zamian nie dostaję niczego.
K: Dochodzimy do sedna sprawy – wszystko jest sprawą energii. Nie zależy to od drugiego człowieka, lecz od naszej własnej energii. Czy jest możliwy taki poziom energii, który niezależnie od okoliczności nie wyczerpuje się?
P: Trzeba być niezależnym, samemu być źródłem energii.
B: Abym mogła być źródłem energii, muszę się zasilać. Mnie zasilają ludzie i zwierzęta. Zasila mnie otoczenie. Przykładem są moje relacje z ludźmi: istnieją takie, które nie są wyczyszczone, i jeśli jestem tym źródłem - tak to odczuwam – ja daję, a druga strona pobiera, ale nie oddaje. To ile, do jasnej cholery, będę dawać?
K: A co ci szkodzi? Dawaj!
B: Zauważyłam, że niektórym ludziom potrafię dawać szczodrze, a niektórym nie.
K: Kto dokonuje wyboru?
B: Oczekuję czegoś w zamian. Jestem na „tak”, jeśli ja tego chcę. A jeśli ten drugi jest na „nie”, to co? Czy to nadal moja sprawa?
K: Tak. Być może nie istnieje „nie”. Jeśli ten drugi człowiek ma problem psychiczny, to jego „nie” nic nie znaczy, bo to co wynosi go poza jego schemat, to nie jest jego świadomość. Bo świadomość nie jest niczym innym, jak tylko schematem. Świadomość interpretuje wszystko po swojemu. Powstaje pytanie, czy można komunikować się nie tylko ze świadomością?
B: Czuję to, ale jest też we mnie bunt: tyle razy daję, a w zamian dostaję w łeb.
K: Czy wiesz, skąd ten bunt się bierze? Z twojego doświadczenia. Ale to doświadczenie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, bo przeszło przez młyn interpretacji.
P: Doświadczenia czasami przeszkadzają.
B: W takim przypadku nie stać mnie na hojność. Jestem zamknięta.
P: Małe dziecko nie ma tylu doświadczeń, i jest otwarte, a my mamy pełno pamięci. Jak ją zresetować?
K: Pamięci nie da się zresetować. Wystarczy nie zapisywać. Pamięć jest potrzebna, choćby do posługiwania się językiem.
P: W ogóle nie zapisywać śmieci?
K: A czym one są? To nasze wszystkie pozytywne i negatywne przeżycia.
B: To znaczy - nie kolekcjonować przeżyć? A co dzieje się z tą chwilą teraz? Mam jej nie pamiętać?
K: Kiedy się rozstaniemy, to tej chwili już nie będzie, skończyła się, a przed sobą masz cały świat. Jeśli nie wyruszysz z tego miejsca z nową energią, to będziesz wracała do wspomnień tego, co się tu wydarzyło. A wspomnienia nie są rzeczywistością, bo tej chwili już nie ma, minęła bezpowrotnie.
P: A co ze zdjęciami? To są przecież wspomnienia.
K: Na zdjęciach zapisane jest o wiele więcej, niż tylko nasze sentymentalne wspomnienia. Aparat fotograficzny rejestruje rzeczywistość obiektywną, on robi to bez sentymentu. W związku z tym pokazuje o wiele więcej niż jesteśmy w stanie odczytać, przynajmniej na początku. Ale jeśli zaczynamy się uczyć czytać zapis fotograficzny od nowa, bez wspomnienia, to zobaczymy, że jest to otchłań nie do poznania. Im bardziej patrzysz, tym więcej widzisz. Tak jest w całym życiu. Potoczne „prawdy” zaśmiecają nasz umysł, a my bierzemy je za rzeczywistość. Ciekawe jest poznanie świata od nowa, własnymi oczyma, zrozumienie go własną duszą.
P: Codziennie mogę się obudzić, urodzić się od nowa.
K: Budzę się i odkrywam, że nie znam świata. Umysł pozbywa się tych śmieci, tej wiedzy, i staje się źródłem energii dla wszystkiego. Wiecie dlaczego? Ponieważ jest nowym zjawiskiem. Wówczas przyszłość świata jest nieznana. Fundacja ma dać szansę, by powstały nowe zjawiska. Ale do tego potrzebna jest pasja.
P: Tak się otworzyłem, że nie mogę tych wrót zamknąć.
K: Nie możesz ich zamknąć, bo nigdy ich nie było. One nie są rzeczywistością, są iluzją. Jeśli to raz zobaczyłem, to żadna wyobraźnia nie jest w stanie ich zamknąć. Na pewno nie jest rzeczywistością nasz stosunek do świata, a więc i do energii. Zadajemy sobie pytanie, czym jest energia i czy możliwa jest energia bez ograniczenia.
P: Edukacja jest fatalna. Tak bardzo nas ogłupia, że zamieniamy się w cyborga.
K: Programuje nas do zbierania wiedzy, stajemy się cyborgami, gromadzącymi wiedzę. I ta właśnie wiedza czyni nas cyborgami. Jesteśmy programem. Cyborg produkuje cyborga.
B: Myślę, że jesteśmy istotami zawieszonymi pomiędzy przyszłością a przeszłością.
K: Ale to przecież to samo, przyszłość jest przeszłością, bo przyszłość tworzymy z przeszłości.
B: Nie jesteśmy zakotwiczeni w rzeczywistości.
K: Oczywiście. Bo cała rzeczywistość jest tu i teraz. A można wejść w kontakt z nią tylko wtedy, kiedy nie zajmujemy się sobą, a więc przeszłością.
B: Nie ma ego.
K: Tak. Ta chwila jest wiecznością, a owo „tu” jest wszechświatem. Kiedy znika „tu”, „tam”, „teraz”, „potem” itp., znika czas i przestrzeń. Wracając do energii - źródłem energii jest również mój organizm. Wiele lęków bierze się z naszych fizycznych ułomności, często zakorzenione są one w naszych genach. Ale w naszych genach zawarte są wszystkie możliwości, aż do pierwszych żywych organizmów.
B: To znaczy, że można tak zespolić się ze światem, żeby stać się jego częścią? I otwierają się nieznane możliwości? Aby stać się światem, trzeba mieć zaufanie.
K: Koniec starego jest nowym.
Elwira: A jeśli świadomość zajmuje się tym nowym, to nowe umiera, bo staje się natychmiast starym.
P: Beata i ja opuściliśmy miasto, bo istniał tylko świat pracy. Pracy tak intensywnej, że nie widziałem nic oprócz niej. Byłem niewolnikiem, nie widzieliśmy drzew ani pór roku. I w pewnym momencie powiedziałem sobie: ‘Piotr, ty nie żyjesz, ty prowadzisz życie niewolnicze, musisz to zmienić, musisz uwolnić się, ta praca cię zniewala, bo cóż z tego, że kupisz sobie diament, skoro za te marne świecidełka oddajesz duszę diabłu. Wyprowadziwszy się na wieś przestałem się śpieszyć, mogę teraz zjeść spokojnie śniadanie z moją żoną. Przed wyprowadzką próbowaliśmy ‘dogonić króliczka’, a kiedy go łapaliśmy, okazywało się, że to nie to. Tak robimy w życiu: są chwile, które wydają się nam ważne, a inne nie.
K: Zastanawiam się, dlaczego mamy podzielić życie na chwile marne i te wyjątkowe?
P: Gdyby wszystko było wyjątkowe, stałyby się szare.
K: Odczuwamy piękno chwili poprzez porównanie.
B: Fatalne - ciągłe porównanie.
K: Piękno jest nieporównywalne z niczym, dlatego jest wieczne.
B: Piękno się odradza. Czuję te ograniczenia w sobie, czuję, że mój umysł myśli schematycznie, i pracuję nad tym, aby było inaczej.
K: A czy mam tę energię, aby zrobić krok dalej?
P: Jest we mnie pewna tęsknota, której nie mogę się pozbyć: tęsknię za Szczecinem.
K: Może nie znalazłeś jeszcze swojego miejsca?
B: To może być prawda - to ja chciałam bardzo zamieszkać w tym nowym miejscu. Pamiętam, był maj, było zielono na dworze, spojrzałam przez okno, i dotarło do mnie, że to jest moje miejsce i że chcę tu być.
K: Piotr, możesz zadać sobie pytanie, dlaczego to nie jest twoje miejsce? Może odpowiedź jest prosta: nie oddałeś temu miejscu całego serca. Musisz oddać swą tęsknotę za powrotem. To jest tęsknota za bezpieczeństwem, ale nie ma bezpieczeństwa w przeszłości, nie można powrócić do przeszłości. My, ludzie, szukając bezpieczeństwa w pamięci straciliśmy swoje miejsce na ziemi. Coraz bardziej tracimy kontakt z naturą, oddalając szansę na adaptację do każdych warunków na kuli ziemskiej.

Żywa Przestrzeń Twórcza | | Mapa strony | Fundacja zaprasza